Wojciech Szczęsny
Jest wychowankiem Agrykoli Warszawa, którą w 2004 poprowadził do wicemistrzostwa Polski juniorów[2]. W styczniu 2005 poleciał z pierwszym zespołem Legii Warszawa na Cypr, gdyż z tą drużyną jego rodzice zawarli umowę pierwokupu[3].
Następnie Szczęsny wypożyczony był do swojego macierzystego klubu, ale
często trenował z Legią lub szkoleniowcem bramkarzy Krzysztofem
Dowhaniem[4]. Na początku sezonu 2006/2007 przeszedł do Arsenalu, w którym początkowo grał w drużynie rezerw. 24 września 2008 podpisał zawodowy kontrakt[5].
11 listopada 2008 roku podczas jednego z treningów złamał obie ręce podnosząc sztangę[6].
22 września 2009 zadebiutował w pierwszym składzie Arsenalu podczas meczu III rundy Pucharu Ligi z West Bromwich Albion na Emirates Stadium. Popisał się kilkoma dobrymi interwencjami i ostatecznie zachował czyste konto[7].
17 listopada 2009 został na miesiąc wypożyczony do klubu angielskiej trzeciej ligi Brentford[8]. W klubie tym zadebiutował 21 listopada w ligowym meczu z Walsall[9]. Po rozegraniu sześciu meczów, 22 grudnia Brentford przedłużyło okres wypożyczenia Szczęsnego do 17 stycznia 2010 roku[10], a następnie do końca sezonu[11]. W Brentford rozegrał 28 meczów, po czym powrócił do Arsenalu[12].
13 grudnia 2010 zadebiutował w Premier League w meczu z Manchesterem United i równocześnie stał się najmłodszym bramkarzem debiutującym w tych rozgrywkach w sezonie 2010/2011. Dzięki kontuzji Łukasza Fabiańskiego rozegrał swoje kolejne dwa spotkania w lidze. Dodając do tego styczniowe mecze w FA Cup i Carling Cup, rozegrał do końca stycznia aż 10 spotkań w sezonie 2010-2011.
28 stycznia 2011 Arsène Wenger stwierdził, że Szczęsny jest teraz nowym numerem jeden w Arsenalu[13].
8 czerwca w meczu inauguracyjnym Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej 2012 przeciwko Reprezentacji Grecji przy stanie 1:1, będąc w sytuacji "sam na sam", chcąc nie dopuścić do strzału na pustą bramkę spowodował faul na Dimitrisie Salpingidisie, w wyniku czego sędzia podyktował rzut karny i przyznał Szczęsnemu czerwoną kartkę. Między słupkami stanął więc Przemysław Tytoń, który obronił rzut karny. Mecz zakończył się wynikiem 1:1
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz